Siodłanie konia nie jest takie ciężkie

Każdy koń ma własną unikalną osobowość i charakter. Niektóre wierzchowce są ciche a pozostałe bywają trochę kapryśne. Jednak duży wpływ na wykształcenie reakcji wierzchowca ma to jak go traktujemy. Nieodpowiednie obchodzenie się z koniem może wpłynąć na jego dalsze zachowania dlatego też bardzo istotne jest nasze podejście do zwierzęcia. Dość częstym problemem napotykanym przez jeźdźców jest niechęć wierzchowca do siodłania a szczególnie do zapinania popręgu. Może to wynikać ze niemiłych wspomnień wierzchowca w związku z nieprawidłowym założeniem siodła oraz powstaniem w wyniku tego otarć. Niekiedy problemy przy siodłaniu sprawiają młode wierzchowce, które nie są jeszcze zaznajomione z siodłaniem bądź konie, które miały dłuższą przerwę w ujeżdżaniu. Jak zatem odpowiednio osiodłać konia by nie zrobić mu krzywdy i nie spowodować urazu psychicznego do tego zabiegu?
Przede wszystkim trzeba przed siodłaniem starannie oczyścić sierść wierzchowca w celu usunięcia nawet najmniejszych śladów brudu, który mógłby doprowadzić do obtarć i podrażnień pod nałożonymi elementami osprzętu jeździeckiego. Wyczyścić należy także kopyta konia. Po starannym czyszczeniu sierści możemy rozpocząć siodłanie. Pamiętajmy, że konie zawsze siodłamy od jego lewej strony. W pierwszej kolejności nakładamy czaprak na grzbiet konia, a następnie przesuwamy go lekko w kierunku kłębu tak aby nie nastroszyć sierści. Czaprak musi być czysty i suchy, gdyż w przeciwnym wypadku może spowodować odparzenia. Na czaprak nakładamy siodło z podciągniętymi do góry strzemionami i podpiętym z prawej strony popręgiem. Przesuwamy je lekko w dół aż najdzie na właściwe miejsce i będzie osadzone pewnie. Zakładając siodło starajmy się aby nie pofałdować czapraka oraz żeby popręg był poprawnie założony. Pamiętajmy aby nigdy nie suwać siodła pod włos. Kolejno przystępujemy do zapięcia popręgu. Zapinajmy go z wyczuciem. Przejdźmy się trochę z naszym koniem aż wypuści powietrze i delikatnie dociągnijmy popręg. Ważne żeby popręg nie wywierał ucisku klatki piersiowej konia. Gdy siodło jest zamocowane pewnie ustawiamy odpowiednią dla nas długość strzemion.
Praktycznie podczas tej czynności może powstać dużo problemów. Konie bardzo często są niespokojne w czasie siodłania. Głównie w chwili zapinania popręgu kulą uszy, trzepią łbem, szczypią lub kopią. Jak temu przeciwdziałać? Przede wszystkim nie możemy nakładać siodła za szybko. Koń musi najpierw poznać nasze intencje. Zapinając popręg dopinajmy go z wyczuciem, tak aby przyzwyczaił się on do nacisku i nie nabierał celowo powietrza aby nam uniemożliwić prawidłowe zapięcie. Nagradzajmy wierzchowca za właściwe postępowanie. Przed samym dopięciem popręgu możemy dać naszemu wierzchowcowi jakiś smakołyk by kojarzył czynność siodłania z czymś przyjemnym. Próbujmy uspokoić go rozmową oraz naszym dotykiem. Pamiętajmy również o tym, że komfort naszego konia jest zależny w dużym stopniu od czystości poszczególnych elementów rzędu końskiego oraz jego sierści, a nawet najmniejsze zabrudzenia mogą wywołać odparzenia i otarcia na jego czułej skórze. Podchodząc do zakładania siodła w delikatny sposób i przestrzegając powyższych wskazówek unikniemy niechęci wierzchowca do tej czynności. Jeżeli nasz koń ma złe wspomnienia powstałe przez nieodpowiednie siodłanie to poprzez nasze właściwe podejście mamy możliwość zmienić jego usposobienie. Jedynie czego potrzeba do tego to nasza cierpliwość, staranność i wyrozumiałość.